Kochani!
Wrzesień i październik to czas szkolnych wycieczek. Choć jesień jest kapryśną porą roku, pełną szarugi i pluchy, my postanowiliśmy wyruszyć 11 października 2021 roku na dwudniową wycieczkę szlakiem lśniących kasztanów i złotych liści po ostatnie refleksy słońca w Góry Świętokrzyskie. Na spotkanie z przygodą wybraliśmy się z Panią prof. Małgorzatą Majewską, Panią prof. Anną Wójcik i Panem prof. Mariuszem Różyckim. Naszym przewodnikiem był cierpliwy i wyrozumiały Pan Adam, a wesołym autobusem kierował, dający nam poczucie bezpieczeństwa, Pan Tadeusz.
Polska aż kipi od przeróżnych sekretów i tajemnic, zaskakujących swym urokiem miejsc. A oto pierwszy cud natury – Dąb Bartek. Wymaga wsparcia, i może to ostatnie zdjęcie pod nim zrobione. Miejmy tego świadomość i troszczmy się o naturę oraz jej pomniki.
Fot. 1. Kochamy las i wspólnie spędzony czas. Zagnańsk – Dąb Bartek
Nasza wycieczka miała charakter edukacyjny. Chcieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej o Polsce i krainie latających czarownic, stąd Kamienny Pielgrzym, spacer Drogą Królewską na Łysą Górę, romański kościół pw. Świętego Krzyża ufundowany przez Bolesława Krzywoustego z gotyckimi zabudowaniami klasztornymi benedyktynów, od 1936 roku siedziba Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej i przepiękne gołoborza oglądane z tarasu widokowego.
Fot. Nie było łatwo wejść na szczyt, choć byli tacy, którzy zdobyli Łysą Górę w 18 minut. Jeszcze inni przez lornetkę podziwiali otaczający nas krajobraz…
„Piękna Polska nasza …” i jakże pełna zabytków. Zamek Krzyżtopór w Ujeździe to rezydencja Krzysztofa Ossolińskiego z 365 oknami, 52 komnatami, 12 salami i 4 basztami, co odpowiednio przekłada się na liczbę dni, tygodni, miesięcy i pór roku. Była największym zespołem pałacowym w Europie do czasu wybudowania słynnego francuskiego Wersalu w XVII wieku. Sami zobaczcie… te olbrzymie, niegdyś pełne przepychu, zamkowe mury zrabowane przez Szwedów w 1655 roku, spalone przez Rosjan, splądrowane przez czas.
Fot. Zamek w Ujeździe
Krzyżtopór obecnie to niezwykle romantyczna atrakcja. Na zamku w sali balowej zatańczyliśmy poloneza…
Na trasie naszej wycieczki znalazły się także Chęciny – ruiny zamku królewskiego z XIV wieku z okresu średniowiecza. Czy wiedzieliście o tym, że wieś Chęciny z 1275 roku uzyskała lokację miejską po 1306 roku i stała się ważnym miastem królewskim drugiej połowy XVI wieku, ośrodkiem górnictwa, miejscem wydobycia marmuru, srebra, miedzi i ołowiu, a w czasie II wojny światowej deportacji 4 tysięcy Żydów z tamtejszego getta do obozu zagłady w Treblince i śmierci Icka Grynbauma dostarczającego żywność ukrywającym się w podchęcińskich lasach Żydom?
Fot. Ruiny zamku w Chęcinach – widok z wieży.
W Oblęgorku zwiedziliśmy pałacyk polskiego noblisty Henryka Sienkiewicza, podarowany pisarzowi przez społeczeństwo polskie z okazji 25-lecia jego pracy literackiej. Droga do muzeum prowadzi przez Czerwoną Bramę urokliwą lipową aleją. Na chwilę przenieśliśmy się do pomieszczeń pisarza – jego gabinetu z oszkloną biblioteką, salonu dla gości z okrągłym stołem i stolikiem, przy którym Sienkiewicz grywał w karty, jadalni, palarni, a nawet sypialni autora „Trylogii”. Obejrzeliśmy rodzinne pamiątki, portrety i zbiory biograficzno-muzealne.
Fot. Lekcja muzealna w Oblęgorku, spacer aleją lipową i nasze roześmiane w słońcu buzie.
Gdy nie zwiedzaliśmy, każdą wolną chwilę poświęcaliśmy na zabawę, wspólną integrację, ale i odpoczynek.
Fot. Naprawdę mieliśmy dużo wrażeń …
Na samą myśl o wycieczce czujemy nadal dreszczyk emocji, wspominamy wspaniałą atmosferę, możliwość porozmawiania i podziwiania ciekawych zakątków Polski.
Więcej wspomnień znajdziecie w naszej galerii…